Wyprawa „Kolej na morze, kolej na góry” rozpoczęła się na długo wcześniej niż 30 lipca 2018, gdy ruszyliśmy we dwóch po wakacyjną przygodę. Można powiedzieć, że miała swój początek przynajmniej 15 lat wcześniej, kiedy na świat przyszedł mój syn, Krzysztof. Choć gdybym miał być bardziej skrupulatnym badaczem genu kolejowego, mógłbym cofnąć się do własnego dzieciństwa, czyli do roku 1972, w którym to ja się urodziłem. Wtedy królowały jeszcze – tak, tak – parowozy, prawdziwie szlachetne